Wydatki na żywność stanowią ważną pozycję w budżecie każdego gospodarstwa domowego. Część osób twardo obstaje przy stanowisku pt. „Na jedzeniu to ja nie oszczędzam”. Faktycznie – nieprzemyślane ograniczanie ilości kupowanego jedzenia może skutkować pustką w lodówce, nieregularnym trybem odżywiania i fatalnymi skutkami dla zdrowia i sylwetki (efekt jojo). Poniższy tekst ma pokazać, że możliwe są rozsądne zmiany w zakresie jakości i stylu, podczas zakupów żywnościowych, a nie zachęcać do głodówki.
Wskazówki pozwalające mniej wydawać na jedzenie
Żeby ograniczyć zbędne wydatki na produkty żywnościowe, warto wcielić w życie kilka wskazówek:
- Nie chodź na zakupy głodny!
Lepiej poświęcić chwilę czasu na choćby symboliczny posiłek. Na pewno uda się zdążyć dotrzeć do sklepu, bo wiele z nich jest otwartych do późnych godzin wieczornych. Jak poznać na zakupach głodnego człowieka? Jego wózek pełen jest różnych „przysmaków”, takich jak drogie, gotowe dania. Planuje on prędko je odgrzać zaraz po powrocie do domu. Czas na refleksję przyjdzie znacznie później.
- Planuj swój jadłospis na najbliższe dni
Wiele osób podchodzi do tego rozwiązania z rezerwą, czując, że taki sztywno określony plan ogranicza ich swobodę. W rzeczywistości jednak nie mając żadnego planu, podąża się drogą wyuczonych nawyków, które nieraz kosztują nas dużo za dużo. Co jakiś czas ulega się też wyjątkowym impulsom. To również ważne, ponieważ kolejna z zasad mówi o tym, żeby…
- …nie kupować pod wpływem impulsu
Specjaliści od reklamy i marketingu nie próżnują. Ich praca polega na wykorzystaniu technik perswazji, sugestii czy nawet manipulacji. Jeżeli podczas zakupów w sklepie przypomina Ci się jedna z telewizyjnych reklam, a Ty czujesz, że „musisz to mieć” – oznacza to, że wspomniani specjaliści bardzo dobrze wykonali swoją pracę. Nie jest to jednak równoznaczne z koniecznością ulegania takim impulsom.
- Ogranicz lub całkowicie wyklucz jedzenie „na mieście”
Dania serwowane w restauracjach i barach można samemu wykonać taniej. Co prawda nie dotyczy to wszystkich restauratorów, ale część z nich z pewnością wykorzystuje do podawanych potraw surowce niskiej jakości, stawiając swój zysk na pierwszym miejscu. Jest to więc dodatkowy argument natury dietetycznej.
- Szukaj okazji
Solidny zapas ryżu, makaronów czy mrożonek pozwoli ze spokojem spojrzeć w przyszłość – w razie braku gotówki w portfelu zawsze można coś przygotować, korzystając z produktów zakupionych wcześniej w promocyjnych cenach. Gdy dostępne są wyjątkowo korzystne okazje, a nie mamy akurat środków, zawsze można skorzystać z internetowej chwilówki. Szybka kasa (nawet do kilku minut) pozwoli prędko udać się do sklepu, a pożyczkę spłacić można nawet ponad miesiąc później;
- Korzystaj z kart lojalnościowych i zbieraj punkty
Pozwalają one czerpać dodatkowe korzyści np. wygrywać w konkursach lub odbierać prezenty za zdobyte punkty. Pośrednio jest to również sposób, by zaoszczędzić na jedzeniu, ponieważ czasami można dzięki takiej aktywności otrzymać np. komplet noży, patelnię, inne akcesoria kuchenne lub np. ekspres do kawy.
Jakich pozytywnych skutków można się spodziewać?
Jak widać, istnieje wiele sposobów pozwalających na zaoszczędzenie pieniędzy bez konieczności jednoczesnego wprowadzania głodówki w domu. Sprawne i rzetelne zastosowanie powyższych zasad może przynieść oszczędność rzędu nawet kilkuset złotych miesięcznie. Z tym zyskiem pójdzie w parze również wyższa jakość odżywiania i pozytywny wpływ na zdrowie oraz ogólne samopoczucie.
Rady całkiem dobre i ja już się od dawna do nich stosuję, ale z doświadczenia wiem, że nie warto też przesadnie oszczędzać na jedzeniu. Jeśli już kupujemy tańsze produkty to istotne jest, by pofatygować się o sprawdzenie ich jakości. Ja już mam stworzoną przez siebie całą listę produktów dobrych, ale tanich i zdrowych, bo mimo ograniczonego budżetu zależy mi, by mój jadłospis był nie tylko urozmaicony, ale też w jakimkolwiek stopniu zdrowy. I tym sposobem mogę polecić na przykład pyzy z mięsem Amigos, które kupuję w Biedronce. Zawierają dobrej jakości mięso, które smakuje tak jak powinno. Koszt za opakowanie jest niewielki (koło 4 zł), a wystarcza mi na dwa obiady. No i do tego jest smacznie.