
Plastik – niewidzialne zagrożenie, które nosimy w sobie. Jak mikroplastik trafia do naszego ciała i co z tym zrobić?
Plastik towarzyszy nam każdego dnia. Torebki foliowe, butelki PET, opakowania, sztućce, a nawet sieci rybackie – wszystkie te przedmioty wykonane są z tworzyw sztucznych, takich jak polietylen (PE), polipropylen (PP), polistyren (PS) czy politereftalan etylenu (PET). Choć są wygodne i tanie, ich konsekwencje dla zdrowia i środowiska są przerażające.
Mikroplastik – plastikowy pył w naszym pożywieniu
Wraz z rozkładem tworzyw sztucznych powstają mikroplastiki (cząsteczki <5 mm) i jeszcze mniejsze nanoplastiki, które trafiają do oceanów, gleby, a co gorsza – również do naszych organizmów. Ryby, które zjadamy, często wcześniej spożyły właśnie te cząsteczki plastiku. Ale to nie wszystko.
W jednym z badań, w którym analizowano próbki kału od osób z różnych krajów, wykryto średnio aż 20 cząstek mikroplastiku na 10 g próbki. Najczęściej występowały polipropylen (PP) oraz PET. Dziś już wiemy, że plastik przedostaje się do krwi, narządów wewnętrznych, a nawet do… mózgu.
Plastik w mózgu – niewidzialna łyżeczka
Szokujące odkrycia naukowców pokazują, że ilość plastiku w ludzkim mózgu może być tak duża, że można by z niego uformować… plastikową łyżeczkę. Badania wykazały, że stężenie nanoplastiku w mózgu może być od 7 do 30 razy wyższe niż w innych organach. Co więcej, istnieją powiązania między wysokim poziomem plastiku a chorobami neurodegeneracyjnymi, takimi jak demencja.
I jeszcze jeden fakt: plastik z jedzenia może dotrzeć do mózgu w zaledwie 2 godziny.
Plastikowe butelki – królowa jednorazowości
Symbolem globalnego problemu są butelki plastikowe. Co roku sprzedaje się ich ponad 480 miliardów, czyli około 20 tysięcy butelek na sekundę! Znaczna część trafia do środowiska, tworząc gigantyczne hałdy śmieci, a nawet słynną Wielką Pacyficzną Plamę Śmieci, z której aż połowę stanowią sieci i liny rybackie, a drugą – właśnie butelki, torebki i opakowania.
Ukryty plastik w „ekologicznych” kubkach
Nie dajmy się zwieść. Nawet papierowe kubki na wynos mają w środku warstwę plastiku, która zapobiega przeciekaniu. Niestety – taki kubek nie nadaje się do recyklingu i trafia na wysypisko. Lepsze rozwiązanie? Kubek wielokrotnego użytku, który zabierzesz ze sobą do kawiarni.
Jak ograniczyć plastik w życiu codziennym?
-
Unikaj plastikowych butelek – najlepiej zainwestuj w filtr i szklaną butelkę.
-
Gotuj wodę – chińscy naukowcy udowodnili, że przegotowanie może usunąć nawet 90% mikroplastiku.
-
Unikaj plastikowych torebek i jednorazowych sztućców – wybieraj bawełniane torby i metalowe sztućce.
-
Zwracaj uwagę na opakowania żywności – wybieraj produkty luzem lub w papierze.
-
Segreguj odpady i edukuj innych – każdy gest się liczy.
Czy jesteśmy skazani na plastik?
Choć brzmi to dramatycznie, nie jest jeszcze za późno. Jako konsumenci mamy ogromny wpływ na to, ile plastiku trafia do środowiska. Problemem nie jest wyłącznie tworzywo, ale system, który nie radzi sobie z jego nadprodukcją i recyklingiem. Potrzebujemy zmian systemowych, inwestycji w innowacyjne technologie i… naszej codziennej odpowiedzialności.
Podsumowanie: plastik – wróg ukryty w codzienności
Plastik jest wszędzie – w wodzie, jedzeniu, powietrzu. W naszych organizmach. Ale to my decydujemy, czy damy się mu zatruć. Nie musimy być idealni, ale nie możemy być obojętni. Każda butelka mniej to mniej mikroplastiku w Twoim mózgu.