Mało która zupa kojarzy się z uroczystym obiadem bardziej, niż rosół. Co ciekawe, jedna z najsłynniejszych potraw świata, mająca swoje wersje niemal w każdym kraju, powstała w pewnym sensie przypadkowo. Wywar stworzono, gotując przed długi czas mięso (konserwowane przez wysuszenie i zasolenie) w wodzie.
Charakterystyczną cechą zupy jest brak zagęszczenia – bulion ma być bowiem przede wszystkim esencjonalny. Można go przygotować zarówno na bazie drobiu (i taka wersja jest najbardziej popularna) jak i baraniny lub wołowiny. Bulion nie musi jednak zawierać mięsa – warzywne wywary są równie smaczne i aromatyczne. Istotne tylko, by wybierać składniki najwyższej jakości. Rosół może stanowić bazę wielu zup, takich jak pomidorowa, pieczarkowa, jarzynowa, kalafiorowa bądź barszcz. Bulion można jednak wykorzystać również do risotto, potrawki z kurczaka (wzbogaci smak mięsa) a nawet gulaszu. Aby przygotować smakowity rosół nie potrzeba szczególnego talentu kulinarnego. Należy jednak zaznaczyć, iż jest to dość czasochłonna potrawa, by bulion był naprawdę esencjonalny trzeba bowiem poświęcić na gotowanie kilka godzin.
Rosół – danie uniwersalne i multikulturowe.
Rosół to zupa, która zajmuje bardzo istotne miejsce zarówno w polskiej, jak i żydowskiej kuchni. Nazywa się go nawet „żydowską penicyliną”, ponieważ poza walorami smakowymi posiada on również pokrzepiające, wręcz lecznicze działanie. Jest polecany szczególnie w stanach osłabienia, wspiera bowiem nadwątlony układ immunologiczny i przyspiesza proces rekonwalescencji. Co prawda pochodzenie rosołu bynajmniej nie jest żydowskie, a środkowoeuropejskie, jednak w kuchni żydowskiej bardzo dobrze się zaadaptował. To danie ekonomiczne – jego przygotowanie nie wymaga wyszukanych, kosztownych składników, za to gotowa potrawa syci i jest smakowita.
Podstawą prawdziwego rosołu jest zawsze mięso. Najlepiej w tym celu wykorzystać prawdziwą kurę (jeśli nie mamy dostępu do takiej świeżej kury – można wykorzystać całego kurczaka). Prócz tego warto przygotować cebulę – podpieczoną na otwartym ogniu bądź w piekarniku. Wrzucamy ją razem z kurą do zimnej wody – najlepiej źródlanej, albo chociaż przegotowanej z kranu, następnie dodajemy liście laurowe, ziele angielskie, czarny pieprz, kilka ząbków czosnku oraz dwie bulionetki bądź kostki rosołowe. Na tym etapie nie solimy wywaru. Gotujemy na wolnym ogniu przez dwie godziny, następnie dodajemy warzywa (marchew, pietruszkę, seler, por – uprzednio obrane i pokrojone). Teraz możemy posolić całość. Gotujemy jeszcze przez godzinę, pod koniec możemy wyjąć warzywa i przetrzeć je – dzięki temu zupa będzie gęstsza – a mięso z kury obrać i pokroić na mniejsze kawałki. Co ważne – przez cały czas, kiedy rosół się gotuje musimy pamiętać o jego szumowaniu, czyli zbieraniu zanieczyszczeń z powierzchni zupy. Dzięki temu nasz bulion będzie klarowny. W przypadku, gdyby nie udało się nam osiągnąć klarowności, zawsze można do zupy wrzucić pianę z białek – pozwoli ona usunąć mętność. Zbyt tłusty rosół również nie stanowi problemu – można zupę ochłodzić, a tłuszcz z łatwością zebrać z powierzchni. Zupę można podawać z makaronem – najczęściej wybierane są wstążki bądź nitki, jak i z zacierkami bądź z lanymi kluskami. W Polsce jest to zróżnicowane pod kątem regionalnym.
więcej:
ja się pytam po co bulionetki rosołowe do rosołu?