Kandu, czyli drewniana alternatywa dla współczesnych zabawek dla dzieci

0
1224

Większość z nas lubi powspominać stare, dobre czasy. Powroty do przeszłości, szczególnie te w rozmowach z naszymi przyjaciółmi z dzieciństwa, to chwile, w których możemy przywołać poszczególne etapy naszego życia. Pierwsze miłości i kłótnie. Pierwsze zapisane kartki. I choć obecnie ogółowi Polaków żyje się lepiej, niż kiedyś, to wcale nie wszystko jest dziś tak cudowne, jak opisują to producenci. Moc obliczeniowa w komputerach, w porównaniu do stanu z poprzednich dekad, istotnie, zwiększyła się wielokrotnie. Ale niektórym produktom po prostu brak jest duszy i trwałości.

“Postęp” dopadł także zabawki

Bardzo duża różnica, wydaje mi się, odczuwalna jest w segmencie zabawek dla dzieci. Niegdyś, pociechom kupowano konie na biegunach, od których, po odpakowaniu, bił zapach naturalnego drewna. Siedząc na koniku, czuć było solidne, ręczne wykonanie produktu, o którym każdy wiedział, że przetrwa lata. To wszystko wydawało się być takie prawdziwe i zgodne z naturą. Dziś, pod choinką przedszkolaki znajdują zazwyczaj plastikową elektronikę, której tylko drobna część ma wartości edukacyjne.

Absolutnie, nie jestem przeciwnikiem rozwoju technologicznego. Dzięki niemu, jeśli tylko mamy smartfon i internet, to mamy też dostęp do sumy wiedzy zgromadzonej przez człowieka. To jest cudowne. Ale najmłodsi zwykle wykorzystują elektronikę do rozrywki, w której często zatracają się tak bardzo, że tracą kontakt zarówno z rówieśnikami, jak i rodziną. Nie chciałbym, aby moje dzieci na swoje pierwsze, drugie czy trzecie urodziny, od razu otrzymywały takie urządzenia

Kandu – powrót do przeszłości nadzieją na przyszłość

Na szczęście, nie wszystkie firmy na rynku dostarczają elektronikę i plastikowe zabawki, których żywotność jest ograniczona. Albo, co gorsza, elektronikę, która dziecko uzależnia. W gąszczu ofert można doszukać się także i takich sklepów jak Kandu, które sprzedają wysokiej jakości zabawki, wykonane ręcznie i z naturalnego drewna brzozowego.

Kandu to istna perełka na tle konkurencji, z historią sięgającą 1989 roku. Została założona w małym miasteczku nieopodal Ostrowa Wielkopolskiego przez ojca i syna – Mariana Kępasa wraz z Piotrkiem – i przetrwała do dziś. Z początku, jako że dostępność maszyn w latach 80’ była znikoma, rodzina Kępas musiała własnoręcznie stworzyć narzędzia takie jak tokarki czy frezarki. Później, ich pierwsze produkty, drewniane motorki czy konie na biegunach, powoli zdobywały serca polskich dzieci i ich rodziców, aż w końcu trafiły na odległe rynki. Do Szwajcarii, Anglii, Kanady czy Arabii Saudyjskiej. Teraz, będąc w rękach nowego inwestora, któremu zależy, aby na rynek trafiały prawdziwie wartościowe produkty, Kandu przeżywa nowe życie.

Wszystkie produkty z asortymentu Kandu przeszły testy wytrzymałości, a także są certyfikowane jako bezpieczne dla zdrowia dziecka. Wśród nich znajdziemy np. Kandu Classic. Dzięki funkcji odkręcanych płóz, zabawka ta może służyć do huśtania w jednej chwili, a zaraz potem zmienić się w jeżdżący motorek. Mobilność bardzo dobrze sprawdza się w okresie nauki jazdy na rowerze, kiedy u dziecka kształci się umiejętność utrzymania równowagi.

Ale czy zabawki Kandu zostaną zauważone przez rodziców? Pozostaje mi wierzyć, że tak.

Życzę wszystkim obecnie wychowującym się dzieciom, aby w przyszłości mogły wspominać swoje dzieciństwo i zabawki, którymi się bawiły, jako te, które przetrwały dekady i które przekażą swoim własnym dzieciom. Nie zaś jako te, które pogorszyły ich kontakt z otoczeniem albo uszkodziły się po kilku dniach zabawy.

Łóżka dla dzieci

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Wpisz swojeimię