Jeśli jesteś zapalonym graczem to zapewne już zauważyłeś różnicę w cenie gier na konsolę i tych samych tytułów wydawanych na komputery osobiste z systemem Windows. Zastanawiałeś się kiedyś z czego to wynika? Przecież grafika na PC jest wciąż na wyższym poziomie niż szczegóły obrazu wyświetlanego przez najnowszą generację konsol. Odpowiedź jest bardzo prosta.
Niższa cena gier na komputer ma rekompensować graczom konieczność ulepszania sprzętu, by mogli uruchomić wszystkie najnowsze tytuły. Koszt procesora, karty graficznej, kości RAMu, czy nowej płyty głównej to i tak duży wydatek. Konsole nie mają tego problemu – co najwyżej trzeba będzie za darmo zaktualizować oprogramowanie, które jest na każdej płycie z grą. Więc by kieszenie konsolowego gracza nie były zbyt ciężkie od nadmiaru monet tytuły w tym świecie rzadko kosztują mniej niż 200 zł w dniu premiery. Część z nich szybko traci na wartości i niespełna rok po wydaniu może kosztować już ponad 50 % mniej.
Bądź cierpliwy
Najbardziej optymalną pozycje mają posiadacze konsol poprzedniej generacji. Ilość gier, która została na nie wydana jest ogromna, więc jeszcze przez długi czas mogą zaopatrywać się w nowe tytuły – nawet nieużywanie. Sam sprzęt znika ze sklepów, ale nie jest trudno znaleźć go jeszcze w Internecie. Oczywiście PS4 i Xbox One przejmą niedługo całą sprzedaż, bo tytuły przestaną być wydawane na ich poprzedników, ale jeśli w wirtualnej rozgrywce cenisz sobie nie tylko grafikę, ale i grywalność, to warto poczekać aż rynek gier się nieco napełni (rok lub może dwa lata). Ten czas nie musi być jednak stracony. Zaletą takiego posunięcia jest dobre wybadanie rynku i wychodzących produktów, które tylko w materiałach reklamowych wydaja się być przełomem w świecie gier.
Rynek gier używanych
Jak już wspomnieliśmy rynek gier nie istniej od wczoraj, więc masz gwarancję, że powstało już całkiem sporo tytułów, w które zagrywano się jeszcze rok temu, a dziś trafiają na rynek wtórny (często w stanie niemal idealnym). Im starszy tytuł tym cena atrakcyjniejsza, a kilkuletnie perełki mogą kosztować cię dziś niespełna 60-70 zł. To dla konsolowca duża oszczędność. Są też gry mniej popularne lub z tyloma częściami, że ich cena jest po prostu niska z automatu. 30-40 zł za kolejną grę wyścigową z popularnej serii to prawdziwa okazja. W dużych miastach istnieją nawet sklepy, które zajmują się skupem i sprzedażą takich tytułów, warto jednak najpierw zorientować się co do jakości płyt, zanim zdecydujemy się wydać tu pieniądze. Jeśli jednak trafimy na uczciwego sprzedawce to otwierają się przed nami ogromne możliwości – od możliwości rezerwowania gry, jeśli ktoś ją przyniesie, aż po rabaty za któryś z kolei zakup. Innym wyjściem jest oczywiście zakup przez Internet.
Cyfrowy sklep
Konsole mają także opcję połączenia z cyfrowym sklepem dla danej platformy. Takie niepudełkowe wersje są po pierwsze tańsze, po drugie możemy przetestować je grając w darmowe demo, a po trzecie dostajemy możliwość wykupienia pakietu DLC, który dopiero po ok. 2 latach zostaje dołączony (o ile w ogóle) do reedycji pudełkowej. Wystarczy taką grę ściągnąć na dysk i jest ona nasza – nie ma książeczki, ani fizycznej formy, ale to ten sam produkt. Jeśli więc nie zależy ci na namacalnej kolekcji, na która masz już uszykowaną półkę na regale to ta opcja jest dla ciebie.
Kupić z kimś
Najbardziej ryzykowne posunięcie, ale pozwala zaoszczędzić aż połowę z ceny gry. Nie polecamy tego robić kolegom ze szkoły, bo wcześniej czy później może wyniknąć między wami kłótnia, na skutek której ktoś ucierpi. Rodzeństwo również lubi się nie zgadzać, ale jeśli rodzina ma jedną konsolę to naturalną koleją rzeczy jest, że tytuł nie będzie zmieniał właściciela. Możecie się jednak kiedyś umówić, że ją sprzedacie i zyskiem też się podzielicie po połowie. Oszczędność jak się patrzy, a radość z gry równie duża, więc po co przepłacać za wersję premierową?
Dziękujemy portalowi Play-It.pl za współpracę merytoryczną.
Chcialem zobaczyc jak sie gra na danej konsoli, chcialem zobaczyc jak te gry wygladaja, ale przyznam sie szczerze ze nie mam ani tyle czasu zeby grac na wszystkim ani tez nie chce poswiecac tyle czasu na granie. A tak szczerze to pewnie gdybym byl troche bardziej zaradny to pewnie zamiast tych wszystkich konsol, podpialbym przez HDMI swoj laptop do mojego alowego TV i wyszloby pewnie na to samo.
trzeba kupić konsole przerobioną 🙂 proste xbox one jeszcze musimy poczekać na modyfikacje ps4 którego prawdopodobnie nie da się przerobić – chociaż tam tytuły które wychodzą polegają na na….. niu w klawisz X wiec nikt normalny tego nie kupi
trzeba kupić konsole przerobioną 🙂 proste xbox one jeszcze musimy poczekać na modyfikacje ps4 którego prawdopodobnie nie da się przerobić – chociaż tam tytuły które wychodzą polegają na na….. niu w klawisz X wiec nikt normalny tego nie kupi