Pytania zadawane przez dzieci, które dotyczą trudnych relacji w rodzinie, wiele rodziców uważa za kłopotliwe i niepotrzebne, bo uważają, że nie są to sprawy dzieci. Jeśli jednak rodzice się kłócą,w domu jest napięta atmosfera lub jedno z rodziców cierpi czy już nie mieszka wspólnie – dziecko doskonale to wyczuwa i zwyczajnie się boi.
Trzeba rozmawiać. Nawet jeśli dziecko niewiele rozumie z istniejącej sytuacji, lepiej z nim porozmawiać i wyjaśnić w przystępny dla niego sposób, co się dzieje. Odraczanie takiej rozmowy, zbywanie wszelkich pytań milczeniem tylko potęguje lęk i sprawia, że dziecko traci zaufanie do dorosłych. Fakt, to trudne zadanie, powiedzenie dziecku o poważnych problemach w związku czy rozstaniu. Ale stanowczo lepiej, żeby dowiedziało się o tym od rodziców niż domyślało się czegoś i tworzyło w wyobraźni znacznie gorsze od rzeczywistości scenariusze.
Bezpieczeństwo emocjonalne małego dziecka (I nie tylko małego) jest zachwiane, zatem pozostawienie go samego to okrucieństwo. Dziecko zaczyna myśleć, że to wszystko to jego wina. Często próbuje wtedy sam naprawić problem, co jest zadaniem ponad jego siły. Po czasie przekonuje się, że niewiele może, jest do niczego i właśnie dlatego w domu jest tak źle. Jeśli nie wyprowadzimy go z tego błędnego myślenia, poniesie ono ogromne koszty emocjonalne. I rozmowa właśnie, jest najlepszą metodą do przeprowadzenia dziecka przez ten trudny okres, możliwie jak najbezpieczniej.
Tłumaczymy. Wystarczy powiedzieć: ” Mamy teraz kłopoty i czasem się kłócimy. Ale nie dotyczą one Ciebie”. Dziecko nie będzie wtedy snuło domysłów, a wyjaśnienie przygotuje je na ewentualne gorsze ewentualności. Jeśli np. decyzja o rozstaniu rodziców jest dość nagła, trzeba przygotować się do rozmowy: nie wylewać swoich żalów, ale też nie ukrywać, że czujemy się fatalnie. Ważne, by być opanowanym – dziecko musi wiedzieć, że może nadal na was liczyć. Trzeba je zapewnić, że nie ma nic wspólnego z kłótniami czy rozstaniem . Jeśli zapyta dlaczego się rozchodzicie: mówimy prawdę. Dostosujmy jednak odpowiedź do wielu dziecka. Nie wolno tworzyć złudzeń, że tatuś czy mamusia na pewno wróci.
Nie oszukujemy. Dziecko pyta – my musimy odpowiedzieć. I dla dobra wszystkich, tylko zgodnie z prawdą. Nie podtrzymujmy dobrego imienia drugiej strony tylko po to, by dziecku było łatwiej. Gdy np. padnie pytanie : „Gdzie jest Tata/Mama?” , nie odpowiadamy, że pracuje za granicą i bardzo chce się z nami spotkać, gdy tak naprawdę mieszka dwie ulice dalej. Spotykając się potem przypadkiem na ulicy czy w sklepie, dziecko poczuje się oszukane i przestanie nam ufać. Mało tego, takie skrywanie prawdy powoduje, że syn czy córka zamyka się w sobie.
[box_info]Rodzice się kłócą – UNIKAMY:
- mówienia: „To nie twoja sprawa”, ” Opowiem Ci jak dorośniesz” – wtedy dajemy znak, że nie traktujemy dziecka poważnie
- obwiniania, oczerniania czy ośmieszania drugiej osoby – nie można obarcza dziecka swoimi uprzedzeniami
- zmuszania dziecka do opowiedzenia sie po jednej stronie – zakaz pytania :” Kogo bardziej kochasz – mamusie czy tatusia?”
- żartowania : ” Jak będziesz niegrzeczny, to cię zostawię” – wywołujemy tylko lęk u dziecka
- zaprzeczania temu co dziecko samo widzi i słyszy – potęguje to jego rozterki
[/box_info]
Bliski kontakt z dzieckiem. Rozwód czy konflikty rodzinne to dla dziecka przeżycia dramatyczne. Każdy chciałby ich im oszczędzić. Jeśli jednak się nie da, obowiązkiem rodziców jest przez cały czas wspierać dziecko. Nie wolno zaprzeczać uczuciom dziecka, trzeba starać się je zrozumieć i dodawać mu sił. Ważne, by dorośli panowali nad uczuciami i mądrze przeprowadzić przez swoje dramaty dzieci.