Która dziewczynka nie marzyła o posiadaniu niezwykłych mocy, magicznej różdżce, czarowaniu? No która? Teraz oczywiście nastała moda na czytanie Harrego Pottera, ale pamiętajcie, że marzenia dzieci nie zmieniają się od wieków. Już w 1958 roku (dużo wcześniej niż pani Rowling) OTFRIED PREUSSLER powołał do życia MALUTKĄ CZAROWNICĘ.
Jak widzicie na ilustracji, nasza czarownica naprawdę jest malutka. Ma sto dwadzieścia siedem lat, a to, biorąc pod uwagę długość żywotów prawdziwych czarownic, jest wiekiem wręcz dziecięcym… I jak każda mała dziewczynka MALUTKA CZAROWNICA pragnie już być dorosłą osobą. Taką, której wszystko wolno i która oczywiście posiadła wszystkie tajniki magii swych starszych koleżanek. Daleka jednak do tego droga.
MALUTKA CZAROWNICA mieszka w małym domku, ukrytym gdzieś w gęstym lesie. Jej towarzyszem jest mądry kruk o tajemniczym imieniu ABRAKSAS. Pewnie ciekawi was, czym zajmowała się dziewczynka? Może zwodziła na manowce poszukiwaczy grzybów, może czarowała ptaki i leśne zwierzęta? Nic takiego. Ona po prostu się uczyła. I to naprawdę solidnie – kilka godzin dziennie. Jej zadaniem było porządne zgłębienie tajników KSIĘGI CZARÓW. Bez tego nigdy nie zostanie prawdziwą czarownicą. A przecież to było jej marzenie!
Kłopoty MALUTKIEJ CZAROWNICY rozpoczęły się w momencie, gdy złamała obowiązujące zasady i poleciała na swej miotle na bal czarownic. Niestety oszustwo zostało odkryte (tak małym czarownicom nie wolno było uczestniczyć w dorosłych obrzędach). Kara była okrutna. Czarownice krzyczały na nią, szarpały między sobą i przede wszystkim zabrały jej miotłę. W tej sytuacji nie miała na czym wrócić do swej chatki. Szła więc na nogach trzy dni i trzy noce. Domyślacie się, jak była wściekła… Dobre w tym wszystkim było to, że Najważniejsza Czarownica obiecała jej, że jeśli będzie DOBRĄ czarownicą, za rok może dostanie zaproszenie na uroczystość.
I tu zaczyna się historia, która wzrusza czytelników na całym świecie już od wielu lat. Pokochacie drobne uczynki MALUTKIEJ CZAROWNICY. Rozmowa o każdym z nich może się stać przyczyną ciekawej dyskusji z własnym dzieckiem – o szczęściu, radości, poczuciu odpowiedzialności, karze za znęcanie się nad słabszym i tak dalej, i tak dalej… MALUTKA CZAROWNICA zmienia świat. I to na lepszy! A to w magiczny sposób strąca gałęzie z drzew, aby staruszki, które przyszły do lasu po chrust na opał nie musiały się męczyć. A to daje nauczkę złośliwemu gajowemu. To znów uszczęśliwia biedną dziewczynkę sprzedającą kwiaty na ulicy lub sprawia, ze śniegowy bałwan bije miotłą złych chłopców.
Czy została DOBRĄ CZAROWNICĄ…. Przekonajcie się sami!
ILUSTRACJE DANUTY KONWICKIEJ.
Autor © : Beata , napisz do autora : email