Czy zdajemy sobie sprawę z tego, że wjeżdżając rozpędzonym autem w rozlewisko albo kałużę ryzykujemy poślizgiem lub nawet poważnym uszkodzeniem samochodu. Poza tym pamiętajmy o tym, że nigdy nie wiadomo co może kryć woda.
Dlaczego należy omijać kałuże?
Auta są oczywiście w taki sposób skonstruowane, by można je było wykorzystywać cały rok i to w rozmaitych warunkach atmosferycznych. Wniosek z tego taki, że samochody są zabezpieczone na możliwość spotkania z wodą. Jednak pamiętajmy, że nie są to amfibie i jeżeli z impetem wjedziemy w rozlewisko lub głęboką kałużę, możemy uszkodzić pojazd. A lista owych ewentualnych uszkodzeń jest długa, np. urwanie osłony pod silnikiem, utratę tablicy rejestracyjnej z przodu, zalanie elementów w komorze jednostki napędowej. Jakie elementy szczególnie nie lubią wody? Aparat zapłonowy, przewody wysokiego napięcia, filtr powietrza, cewki zapłonowe. Woda przyspiesza także korozję elementów układu wydechowego.
Zalany układ zapłonowy można osuszyć sprężonym powietrzem
Co dzieje się z silnikiem jeśli zostaną zalane elementy układu zapłonowego? Można być niemal pewnym, że silnik zgaśnie. Jeżeli po kilkunastu minutach nie uda się go uruchomić, konieczne będzie osuszenie elementów układu zapłonowego, które uległy zawilgoceniu. Latem wystarczy często kilkadziesiąt minut z podniesioną maską i po kłopocie. Niestety jesienią i zimą już tak łatwo nie jest. Do osuszenia jednostki napędowej będziemy potrzebować sprężonego powietrza, a więc musimy odwiedzić warsztat lub postój na stacji benzynowej, gdzie istnieje możliwość wykorzystania kompresora do pompowania kół. Z tego powodu na pewno warto w kufrze przewozić preparat, który konserwuje i wypiera wodę (może to być np. WD-40) i spryskać nim elementy, które zostały zalane. Należy jednak być uważnym, aby takim preparatem nie potraktować elektroniki, ponieważ bo chociaż nie przewodzi on prądu, to jednak może uszkodzić płytki drukowane i układy scalone.
Woda w jednostce napędowej, powyginane korbowody, wymiana silnika
Większość kierowców wie o tym, że poważniejsze awarie mają miejsce, kiedy silnik zassie wodę do kolektora dolotowego i komór spalania. Zazwyczaj jest to jednoznaczne z unieruchomieniem pojazdu i sporymi wydatkami dla jego właściciela. Co może zrobić woda, która przedostanie się komór spalania? Uszkodzić głowicę, tłoki, a także korbowodów. W takim przypadku rachunek od mechanika może wynosić nawet kilka tysięcy złotych. A w przypadku starszych pojazdów może nawet dojść do sytuacji, w której remont jednostki napędowej może przewyższyć wartość samochodu. Ratunkiem będzie wymiana silnika, na inny, oczywiście używany. Obecnie nie będzie trudno kupić odpowiedni do naszego auta za pośrednictwem Internetu.
Bywa i tak, że silnik nie gaśnie jednak wyraźnie traci moc, zaś spod maski dają się słyszeć niepokojące stuki. Oznacza to, że nie pracuje któryś z cylindrów. W tej sytuacji trzeba zacząć od wymiany oleju silnikowego i skontrolowania elementów układu zapłonowego. Następnym krokiem będzie kontrola ciśnienia sprężania, a także działania wtryskiwaczy. Zdarza się, że w pewnych sytuacjach woda może przedostać się do skrzyni biegów przez odpowietrznik i stać się powodem korozji jej części. Jest podstawowym powodem szybszego zużywania się przekładni zębatych. Jaka jest na to rada? Tylko jedna, wymiana oleju w skrzyni. Poza tym znaczne ilości wody mogą także spowodować uszkodzenie podzespołów, które podczas pracy mocno się rozgrzewają (głównie chodzi o turbosprężarkę lub katalizator, a ich wymiana wiąże się z kosztem od tysiąca złotych).
Raptowne wjechanie w kałużę może zakończyć się zwichrowaniem tarcz hamulcowych. Oczywiście sama jazda w czasie deszczu nie stanowi zagrożenia dla układu hamulcowego, ponieważ tarcze posiadają specjalne osłony, które odpijają nadmiar wody. Sytuacja wygląda inaczej, jeżeli wjedziemy w kałużę z dużą prędkością – hamulce są rozgrzane, może nastąpić uderzenie wody na tarczę, co może skończyć się jej skrzywieniem. Zwichrowanie tarcz hamulcowych objawia się charakterystycznym biciem wyczuwalnym na kierownicy w czasie hamowania.
Jeżeli dojdzie do znacznego uszkodzenia tarcz, konieczna będzie ich wymiana. Możemy skorzystać z oferty portali internetowych i tam kupić niezbędne części. Jaki jest koszt takiej usługi w warsztacie? Cena rozpoczyna się od 50 zł za tarczę, jednak ze względu na bezpieczeństwo najlepiej będzie przetoczyć obydwie tarcze z jednej osi. Obecnie spora ilość warsztatów posiada specjalne urządzenia, które pozwalają na tego rodzaju zabieg bez demontażu tarczy z osi. Nowe tarcze hamulcowe na przednią oś to wydatek przynajmniej 300 zł.
Woda we wnętrzu samochodu. Szybkie suszenie jest jedynym ratunkiem.
Pamiętajmy, że jeśli wjedziemy w głębokie rozlewisko, np. w czasie ulewy, musimy koniecznie jak najszybciej osuszyć pojazd. Według specjalistów, jeśli samochód stał kilkadziesiąt minut zanurzony w wodzie powyżej progów nadaje się już właściwie wyłącznie na złom. Skutki zalania pojazdu to zazwyczaj rdza, zaśniedziałe przewody elektryczne, lub gnijąca tapicerka.
Materiał powstał przy współpracy z portalem Nanodatex.pl – darmowe ogłoszenia, części samochodowe