Kajko i Kokosz – Twierdza Czarnoksiężnika
Gra na PC
Dni w Mirmiłowie nie różnią się zbytnio od siebie. Czasem komuś zerwie się krowa z łańcucha, czasem wpadną Zbójcerze z niezapowiedzianą wizytą, jednak przez większość dnia woje księcia Mirmiła snują głównie plany zdobycia dodatkowej porcji obiadu. Przynajmniej jeden z wojów – Kokosz, bo jego druh Kajko próbuje znaleźć jakieś użyteczne zajęcia godne rycerskiego pasa.
Sielskie i nie bójmy się użyć tego słowa – nudnawe życie grodzian przerywa wizyta kupców z zachodu. Mieszkańcy Mirmiłowa (szczególnie ta piękniejsza część) z radością witają przybyszów. Nikt nawet nie podejrzewa, że najnowsze kolekcje sukien i chust, kolorowe pantofelki dla dam i wytrzymałe papcie dla panów będą wkrótce najmniej pamiętanym epizodem wizyty. Wszystko za sprawą ambitnego kupca Hodona i jego talentu do wyolbrzymiania ambicji odwiedzanych gospodarzy.
Urzeczony przechwałkami Hodona Mirmił powierza mu stanowisko głównego doradcy. Drewniana palisada, usypane z ziemi wały nie licują z powagą urzędu kasztelana, za namową Hodona Mirmił ogłasza podatek pod budowę zamku. Kajka i Kokosza czekają wielkie i niezbyt miłe zmiany…
Gramy z Kajkiem i Kokoszem
Ogłaszany co jakiś czas powrót słowiańskich wojów sugerowałby, że zdarzało im się opuszczać swoich fanów. Cóż, są tacy, którzy z Kajkiem i Kokoszem oraz innymi mieszkańcami Mirmiłowa i okolic nigdy się nie rozstawali. Nie tylko dzięki wznowieniom ich komiksowych przygód, ale także grom komputerowym i planszowym.
Z początkiem bieżącego roku wydawnictwo Egmont, wydawca komiksów z dzielnymi wojami w roli głównej, rozpoczęło wydawanie swojego nowego magazynu. „Kolekcja gier komputerowych Kajko i Kokosz” to pozycja przeznaczona dla dzieci w wieku 6-12 lat, ale również dla tych, których przygody słynnych bohaterów komiksowych pasjonują od dawna. Każdy numer pisma zawiera opowiadanie, które jest jednocześnie opisem gry, sylwetki bohaterów oraz zagadki i konkursy, jak również plakaty, które powstały na podstawie niepublikowanych prac Janusza Christy.
Trzy pierwsze numery pisma zawierają kolejne epizody gry: Mirmiłowo Wielkie, Podstęp Kaprala i Rozprawa z Hodonem. Tych, których nie interesują dodatki dostępne w miesięczniku Egmontu bardziej zainteresuje chyba Twierdza Czarnoksiężnika, wydana przez Cenegę „zbiorcza” wersja gry.
Od strony technicznej Twierdza… jest przygodówką point’n’click, ale w porównaniu z klasycznymi grami tego typu uproszczoną pod względem mechaniki. Nasze główne narzędzie to mysz, której używamy do poruszania się, zarządzania ekwipunkiem i interakcji z otoczeniem. Klawiatura przydaje się rzadziej – głównie przy zręcznościowych minigrach takich, jak np. latanie na miotle.
Wizualnie interaktywne przygody Kajka i Kokosza prezentują się bardzo dobrze. Zwłaszcza elementy tła, które choć statyczne, ze względu na zachowany styl Janusza Christy oraz żywą kolorystykę naprawdę cieszą oko. Bohaterowie prezentują się również dobrze… póki się nie ruszają. Ale przecież to nie FPS pokroju Crysisa, więc można ten mankament przeżyć. Natomiast aktorzy użyczający głosu postaciom mogliby się trochę bardziej postarać. Niby nie jest tragicznie, ale lekceważący stosunek typu „to tylko fucha w gierce komputerowej” słychać. Na szczęście do reszty oprawy dźwiękowej przyczepić się już nie można, choć oczywiście muzyka nie musi podobać się wszystkim – to już rzecz gustu.
Fabuła Twierdzy… może, choć nie musi, wydawać się zbyt prosta. Do Mirmiłowa przybywają kupcy z zachodu, wśród nich ambitny Hodon. Ten zdobywa zaufanie Mirmiła i otrzymuje stanowisko głównego doradcy kasztelana, ale przede wszystkim udaje się mu doprowadzić do rozpoczęcia budowy nowego wielkiego zamku. Aby zdobyć potrzebne fundusze na budowę Mirmiłowa Wielkiego Hodona namawia kasztelana do pobierania podatków i wprowadzenia zmian, które Kajkowi i Kokoszowi nie bardzo się podobają. Postanawiają więc poznać prawdziwe zamiary kupca. W ten sposób zaczyna się ich nowa przygoda. Prawdę mówiąc niewiele jest tu nowego, sporo za to nawiązań do wydarzeń znanych z klasycznych komiksów z serii Christy. Czy to minus? Część wielbicieli oryginału może dobrze bawić się natrafiając (dość często) na znajome wątki. Kto Kajka i Kokosza wcześniej nie znał także raczej z nudów nie ziewnie. Do tego mamy humor charakterystyczny dla serii obrazkowej, odwołania do naszej rzeczywistości, a przede wszystkim ulubione postacie.
Podsumowując: Twierdza Czarnoksiężnika to pozycja, która polubią zwłaszcza ci wielbiciele przygodówek, którzy są jednocześnie fanami twórczości Janusza Christy. Choć gra skierowana jest głównie do młodszych graczy, starsi też nie będą mieli zbyt wielu powodów do narzekań. Po zliczeniu wszystkich plusów i minusów, tytuł z pewnością wart jest poświęcenia mu kilku godzin.